Strona główna      
Wersja klasyczna      
Kontakt      


Folklor Łowicki      
Strój łowicki      
Wycinanka łowicka      
Twórcy Ludowi      
Zespoły Ludowe      


Czy wiesz, że ... ?
Andrzej Kazimierz Cebrowski
W październiku, 2008 roku, minęło 350 lat od śmierci Andrzeja Kazimierza Cebrowskiego, jednego z kronikarzy miasta Łowicza. Urodził się ok. 1580 r. Był lekarzem i aptekarzem arcybiskupów Wawrzyńca Gembickiego, Jana Wężyka i Jana Lipskiego. Z jego fundacji powstał po pożarze miasta kościółek św. Leonarda, przy którym ustanowił fundusz na rzecz ubogich panien. Pobudował też dwie murowane bramy miejskie oraz ufundował działa dla obrony miasta. Zmarł 30 października 1658 r. na skutek panującej w mieście zarazy. Najtrwalszym pomnikiem jego życia są spisane po łacinie „Annales Civitatis Loviciae” – Roczniki miasta Łowicza.
‹‹    A-    A+
Jarmarki łowickie
Stopniowy rozwój gospodarczy Łowicza następował zanim powstało jeszcze miasto. Mieszkańcy zajmowali się przypuszczalnie rybołówstwem, rolnictwem i polowaniem. Osada stanowiła od początku centrum gospodarcze kasztelani łowickiej. Jeszcze przed uzyskaniem praw miejskich Łowicz posiadał typowe funkcje miejskie.

Mieszkali tutaj urzędnicy zajmujący się zarządem dóbr arcybiskupich, rzemieślnicy wytwarzający produkty na potrzeby okolicznej ludności, Łowicz był ośrodkiem lokalnej wymiany handlowej.

Pierwszym świadectwem zamożności dóbr arcybiskupich było uzyskanie w 1298 roku przez arcybiskupa Jakuba Świnkę przywileju bicia własnej monety "in oppido suo et castellania Loviciensi". Przypuszczalnie arcybiskupi bili swoją monetę, a na pewno pamiętali o tym prawie. Świadczy o tym dokument księcia Siemowita wystawiony 17 maja 1359 roku w Skierniewicach, poświadczający posiadanie dóbr arcybiskupich "Lovicz cum theloneo, de quo datur grossus de equo et dimidius a peccore et moneta". Początkowe życie gospodarcze rozwija się na Podgrodziu, wraz z powstaniem rezydencji arcybiskupiej za czasów Jarosława Bogorii Skotnickiego nastąpił szybki rozwój dóbr łowickich. Ożywiło się życie gospodarcze, wzrosła liczba ludności, powstały nowe osady.

Handel łowicki
Ze źródeł wynika, że Łowicz jako miasto handlowe zaczął się rozwijać dopiero w XV wieku, zaś największy rozkwit przypada na drugą połowę wieku XVI. W początkowym okresie miasto leżało z dala od ważnych szlaków komunikacyjnych i handlowych. Północ z południem posiadała połączenie wodne Wisłą lub lądowe przebiegające przez Łęczycę. Tylko kupcy udający się z Lwowa do Torunia i Gdańska mogli przejeżdżać przez Łowicz. Zmiana nastąpiła wraz z powstaniem Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Miasto znalazło się wówczas na szlaku handlowym z Wilna do Poznania.

Łowicz rozwija się przede wszystkim dzięki wolnościom celnym, uzyskiwanych od królów polskich za pośrednictwem arcybiskupów. Pierwszy przywilej zostaje wystawiony w 1424 roku przez Władysława Jagiełło "uwalniający wszystkich obywatelów i poddanych Arcybiskupstwa Gnieźnieńskiego od płacenia cła i targowego". Przywilej ten był wielokrotnie odnawiany przez kolejnych władców np. w 1441 roku przez Władysława III Warneńczyka czy w 1447 roku przez Kazimierza IV Jagiellończyka.



Kolejne przywileje mieszczanie łowiccy uzyskują w wieku XVI. Przy tak dużych wolnościach celnych łatwo było o nadużycia. Kupcy łowiccy mogli sprzedawać obce towary deklarując je na komorach celnych jako własne. Dlatego też w 1519 roku król Zygmunt I Stary nakazał trudniącym się handlem mieszczanom łowickim, by posiadali dokument z pieczęcią i podpisem prymasa, potwierdzający, że są jego poddanymi a sprzedawane towary stanowią ich rzeczywistą własność. Uzyskane wolności w płaceniu myta przy wjeździe do innych miast jeszcze kilkakrotnie spowodowały konflikty i zatargi.

Najstarsze wzmianki o "wielkich" interesach dotyczą handlu bydłem. W 1478 roku Mikołaj, szlachcic z Gotkowic, usprawiedliwiał przed sądem kościelnym swoje spóźnienie tym, że nie mógł wjechać do Łowicza, ponieważ wypędzane było bydło. Skąd mieszczanie łowiccy brali bydło? Okolice nie mogły dostarczyć tak dużej ilości zwierzyny. Największa hodowla rozwijała się wówczas na Podolu i Rusi Czerwonej. Przypuszczalnie stamtąd pędzili bydło również Łowiczanie. Poświadczeniem tego może być zatarg w 1506 roku na komorze celnej w Sandomierzu. Wówczas to niesłusznie pobrano cło od kupców łowickich, zwolnionych z opłat przez władcę. Ostatecznie spór zakończył się po kilkunastu latach zezwoleniem na przepędzanie bez opłat bydła w liczbie 400 wołów.

Jaka była skala handlu bydłem przez łowickich kupców możemy powiedzieć na podstawie zapisów obrotów na komorze celnej w Ostrzeszowie i Kaliszu. W latach 1547 - 1548 przepędzono na Śląsk 1050 sztuk wołów i 25 cieląt. Przypuszczalnie wywóz bydła przez kupców łowickich rzadko spadał poniżej 1000 sztuk. Obok Śląska ważnym punktem sprzedaży był Poznań. Rocznie sprzedawano tam kilkaset wołów.

Drugim, obok handlu bydłem, źródłem dochodu kupców łowickich była sprzedaż zboża. Zboże spławiane było Wisłą do Gdańska. W 1563 roku król Zygmunt August wydał przywilej, w którym "pozwolona jest wolna defluitacyja przez Wisłę kupcom i obywatelom łowickim z towarami do Gdańska i z Gdańska, w górę i na dół". Podobny w treści dekret sejmowy wystawiony został dla mieszczan łowickich w 1578 roku. Ten ostatni rozsądzał zarazem spór pomiędzy miastem Łowiczem a Toruniem o wolny od podatków handel wiślany. Jako, że Bzura nie spełniała funkcji rzeki spławnej (liczne młyny) miasto pozyskało składy w Kamionie i Wyszogrodzie nad Wisłą.

Król Zygmunt III pozwolił mieszczanom łowickim "mieć skład na sól z żup wielickich i bocheńskich Wisłą sprowadzoną: także na zboże do Gdańska spuszczane i na inne towary z Gdańska sprowadzone". W przywileju z 1639 roku arcybiskup Jan Lipski nadał miastu grunt we wsi Pieczyska "na stawianie spichrzów nad Wisłą dla składowania towarów" przez kupców łowickich. Towary z Łowicza do spichrzy nadwiślańskich przewożone były drogą lądową. Wiadomym jest również, że kupcy posiadali własne statki, którymi zboże spławiano do Gdańska.

Odnotowania godnym jest fakt, iż Łowicz jako pierwsze miasto Rzeczypospolitej uzyskał już przed 1544 rokiem wolność celną przy spławie Wisłą. Kupcy łowiccy nie zajmowali się tylko wywozem zboża. Z Gdańska sprowadzano przede wszystkim śledzie, które następnie były sprzedawane obcym kupcom. Podobnie sytuacja wyglądała z tranem spełniającym funkcję smaru do osi wozów. Ponadto sprowadzano sukna włoskie, holenderskie i angielskie oraz artykuły konsumpcyjne jak wino i piwo. W 1561 roku na zamek przywieziono nawet dwie beczki cukru, będącego wówczas rzadkością.

Wspomnieć jeszcze należy o XIV-wiecznym przywileju gospodarczym uzyskanym od króla Władysława Jagiełły w 1398 roku. Łowicz otrzymał prawo zakupu soli z żup Bochni i Wieliczki po cenie miast kujawskich. Handlem solą w mieście zajmował się cech prasołów, ustanowiony przez prymasa Jana Łaskiego w 1527 roku. Również inne bractwa i cechy posiadały przywileje broniące ich przed obcą konkurencją i w wielu przypadkach gwarantujące monopol.

Jarmarki i targi
Obok przywilejów celnych i solnych Łowicz prowadził ożywiony handel. Okoliczna ludność musiała co jakiś czas sprzedawać swoje produkty i nabywać potrzebne towary, działo się to podczas cotygodniowych targów oraz w czasie jarmarków.

Handel w mieście odbywał się w trzech miejscach. Najstarszą część stanowiło dawne Podgrodzie, kolejne to rynek Starego Miasta i rynek Nowego Miasta. Sprawy handlu miejskiego na przestrzeni wieków były wielokrotnie obwarowywane przepisami i przywilejami gospodarczymi. Targi stanowiły bardzo ważne wydarzenie w życiu miasta, odbywały się one raz w tygodniu. W Łowiczu targ cotygodniowy odbywał się na Starym Mieście w piątki, na Nowym Mieście w poniedziałki. Nie znana jest dokładna data powstania targów nowomiejskich.

Pierwsza wzmianka o targach i jarmarkach pochodzi z przywileju arcybiskupa Wincentego Kota z 1443 roku organizującego Nowe Miasto. Punkt 5 przywileju mówi "aby żaden obcy, prócz jarmarków, nie przedawał sukna na łokcie w mieście (...) wolno przedawać w dni tylko targowe, byle sukno tylko było podlejsze od łowickiego i nie sfałszowane". Przywilej cechu szewców z 1475 roku zakazuje szewcom z innych miast i wsi sprzedaży wyrobów w poniedziałkowe dni targowe, mogli to czynić tylko podczas jarmarków.



Treść przywileju została częściowo powtórzona w przywileju Jana Łaskiego z 1529 roku. Nadal obowiązywał zakaz sprzedaży wyrobów szewskich przez rzemieślników przyjezdnych w targi poniedziałkowe, mogli zaś sprzedawać towar bez przeszkód podczas targów piątkowych na Starym Mieście. Z tego czasu pochodzi pierwsza wzmianka o targach staromiejskich. Ponadto prymas Łaski w przywileju z 1525 roku zapisał, że "przekupnie w dni targowe nie mogą prędzej kupować, jak we dwie godziny po wschodzie słońca".

W Łowiczu odbywało się kilka jarmarków. Mają one starszy rodowód niż targi cotygodniowe. Dwa jarmarki na Podgrodziu sięgają przypuszczalnie XIII wieku. Odbywały się one w wigilię Wielkanocy i wigilię Bożego Narodzenia, związane były z ważnymi świętami religijnymi. Ludność okoliczna przybywając tłumnie do kościoła, sprzedawała swoje produkty i nabywała przy okazji potrzebne towary. Na Podgrodziu stały kramy, w których sprzedawano m.in. mięso i ryby. Jarmarki te w XVI wieku upadły całkowicie.

Poza wspomnianymi jarmarkami odbywały się tu jeszcze dwa inne. Pierwszy rozpoczynał się 24 czerwca na św. Jana Chrzciciela i drugi w pierwszą niedzielę po Wielkanocy. Stare Miasto posiadało dwa kolejne jarmarki. Jeden w niedzielę Starozapustną (trzecią niedzielę przed wielkim postem), drugi w dniu Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny tj. 15 sierpnia. Tutaj również, podobnie jak na Podgrodzi, rybacy z okolicznych wsi sprzedawali świeże ryby solone w środy, piątki i soboty każdego tygodnia oraz w czasie wielkiego postu.

Jednak największe jarmarki odbywały się na Nowym Mieście. Szczególne znaczenie miał jarmark na św. Mateusza tj. rozpoczynający się 21 września. Drugi jarmark odbywał się w dniu 13 grudnia na św. Łucję. Wszystkie jarmarki, z wyjątkiem jarmarku na św. Mateusza trwały 3 dni. W 1633 roku król Władysław IV pozwolił na przedłużenie jarmarku na Niedzielę Starozapustną do 15 dni.

Nieznane są niestety przywileje powołujące jarmarki. O wczesnym pochodzeniu jarmarków na Podgrodziu już wspomniałem. Jarmark na św. Jana Chrzciciela słynął przede wszystkim z handlu bydłem i końmi. Był on ściśle związany z omawianym na początku handlem wołami.

Wraz z rozwojem Nowego Miasta Podgrodzie zostaje wciągnięte w jego strefę gospodarczą, dzielnica położona u stóp zamku została przeznaczona do wsparcia działań handlowych Nowego Miasta. Część nowomiejska przeżywała rozkwit. Na rynku został wystawiony okazały ratusz. Jak podaje trzeci punkt przywileju "pozwolone jest w tym ratuszu kramy i kramiki i jatki dla sukienników i podstrzygacza sukna, dla przedawania towarów, sukna, obuwia i innych rzeczy...". Podobny w treści przywilej wystawił w sto lat później prymas Mikołaj Dzierzgowski, w którym nakazał sprzedaż towarów tylko z kramów i jatek koło ratusza nowomiejskiego.

Zdzisław Kryściak

Multimedialna mapa      
Rejestr zabytków      
Panoramy sferyczne      
Kącik dla dzieci      

design by fast4net



[zamknij]   [przejdź do wycieczki]